Dzieci w Filharmonii… brzmi równie złowieszczo jak słonie w składzie porcelany? Nic z tych rzeczy! Dzieci były, baaa bawiły się! Tańczyły, gadały, biegały. Pytanie „kiedy do domu” padło… ale tylko raz! Zwale je na toczący nas katar i ogólnie jakieś dziwne osłabienie. Koncerty Familijne w Filharmonii Świętokrzyskiej, byliśmy, polecamy! Tęgie Chłopy – jeśli jeszcze nie znacie – RE WE LA CJA!